W związku z medialną dyskusją wokół zasad funkcjonowania jednego z lokali gastronomicznych na terenie Muzeum – Zamek Górków zmuszony zostałem do wydania oświadczenia.
Umowa dzierżawy z panem Jarosławem Jurkiem zawarta została w dniu 13. września 2013 roku na okres dwóch lat. Przedmiotem dzierżawy jest budynek o powierzchni użytkowej 50 m2, wraz z utwardzonym tarasem o powierzchni 10 m2. Umowa nie określa godzin w jakich powinna prowadzona być działalność. W zamian za organizowanie koncertów dla młodzieży, zgodnie z ustaleniami każdorazowo do godziny 22.00, dzierżawca korzystał z terenu pomiędzy dzierżawionym budynkiem a sceną ustawioną na tle oficyny zachodniej. Czasowe pozwolenie na postawienie sceny wydał, na wniosek muzeum, Wielkopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
We wrześniu 2014 roku pozwolenie straciło ważność, w związku z czym w rozmowie przeprowadzonej 29 stycznia zwróciłem się do pana Jarosława Jurka z prośbą o rozebranie sceny. Pismo w tej sprawie wysłane zostało w dniu 2 lutego. Tą samą drogą powiadomiłem go, że od 15 lutego 2015 r. teren muzeum będzie zamykany o godzinie 23.30, a w szczególnych przypadkach na przedłużenie godzin działalności lokalu wymagana będzie odrębna zgoda dyrektora. Dotyczy to wszystkich podmiotów prowadzących działalność na terenie muzeum.
Nie wykluczam prowadzenia działalności koncertowej na scenie spełniającej wymogi bezpieczeństwa, o ile otrzymamy wymaganą zgodę na jej ustawienie. Oczywiście koncerty musiałyby się kończyć do godziny 22.00. Z informacji zamieszczonych w Internecie wnioskuję, że większym problemem, od ewentualnego zaniechania działalności koncertowej, jest chęć prowadzenia lokalu, bez ograniczeń czasowych, nawet do wczesnych godzin rannych.
Paragraf 9. umowy dzierżawy przewiduje, że w okresie obowiązywania umowy, każda ze stron może ją wypowiedzieć, z zachowaniem jedno miesięcznego okresu wypowiedzenia. Mimo nieprawdziwych informacji, publikowanych na temat wprowadzonych ograniczeń i prób nadania sprawie wymiaru politycznego przez lokalnych komentatorów i polityków, muzeum nie ma woli skorzystania z tego ostatecznego rozwiązania.
Michał Kruszona